Robert "Rob" McTodd – postać z serialu Niech żyje Król Julian. Jest dawnym przyjacielem Juliana.
Biografia[]
W młodości był przyjacielem księcia Juliana, jednak kiedy na urodzinach ówczesnego króla zrobił żart z wyskoczeniem z tortu został wygnany. Potem tłókł się po świecie organizując imprezy. Był jednocześnie prześladowany i chciał się zemścić na Julianie, ponieważ tamten nie uciekł wraz z nim.
W odcinku Mój kumpel Rob jednak powraca, by się zemścić na Julianie. W tym celu organizuje mnóstwo imprez, co powoduje gigantyczne zmęczenie u lemurów. Julian postanawia go wygnać, jednak Rob, wykorzystując naiwność swojego dawnego przyjaciela – gdzie mieliby założyć Klub Le Pot – dawne marzenie starych przyjaciół. Niestety okazuje się, że jest to baza Doktora S. – węża, który przeprowadza eksperymenty na żywych istotach. Zanim jednak tamten zabija Juliana, zostaje pokonany przez Jagódkę. Potem Rob uciekł.
W odcinku Upiór w klubie Le Pot Rob okazuje się być upiorem, który po walce z dworem Juliana stracił całą twarz i teraz wygląda obrzydliwie. Ponieważ Julian, dla pozostawienia "dziedzictwa" po sobie, sam zakłada klub, Rob nawiedza go i psuje mu plany. Julian samowolnie wpada w pułapkę zostawioną przez Upiora, zaś Doktor S. zamierza przenieść umysł Roba do Juliana. Jednak zostaje po raz kolejny powstrzymany. Potem Rob i Doktor przechodzą na stronę Juliana i zakładają Szpital klubowy Le Pot.
Od tamtej pory jest asystentem Doktora S. Ten nazywa go "Upierlęgniarzem". Rob dba o to, by leczonym pobyt w szpitalu przebiegł jak najlepiej. Słucha się swojego przełożonego, ale czasem dochodzi między nimi do sprzeczek. Ogólnie jednak pomaga wszystkim lemurom, a z Julianem żyje jak ze starym kumplem.
Ciekawostki[]
- Jego rodzina ma w swoich genach dbanie o urodę i piękno.
- Gdy Koto przejał władzę nad Madagaskarem, próbował zorganizować ruch oporu.