DreamWorks Polska Wiki
Advertisement


Zaraza – dziewiętnasty odcinek drugiego sezonu serialuPingwiny z Madagaskaru. Emitowany jest wraz z odcinkiem Dorwać kierowcę.

Opis odcinka[]

Pingwiny odbywają swój poranny trening, wzbogacony o sumo. Nagle wpada Marlenka i pokazuje im liście pewnej rośliny. Nacierają się nimi. Zaraz po tym pingwiny odwiedza Julian, który komponuje liście z koroną. Wraca do swego królestwa. Tam obserwuje zarazę wśród dzieci. Wracają do pingwinów, gdzie odbywa się walka sumo Rico i Kowalskiego. W tym samym czasie król i Maurice zabierają rzeczy pingwinów. Gdy ich nakrywają, tłumaczą, że to po to, by chronić króla przed zarazą. Kowalski dochodzi do wniosku, że to samice roznoszą zarazę. Obserwują Marlenkę i słonia, który został przez nią zarażony. Ona sama się drapie. Wraca do pingwinów, gdzie Julian ucieka przed nią. Wydra odwiedza goryle i szympansy, ale oni, powiadomieni przez Juliana o zarazie, nie pomagają jej. U pingwinów jest prowadzona kwarantanna. Poddają się jej kolejno: Mort, Szeregowy, Kowalski i Rico, a w końcu szef (po dotknięciu przez Marlenkę). Wydra wraca do siebie, lecz strasznie się drapie, co dostrzega Alice i zabiera ją ze sobą. Później zabiera również pingwiny. Wylegują się w ciepłym mleku. Okazuje się, że ich zaraza jest przez sumaka jadowitego, czyli roślinę od Marlenki. Król Julian i pozostali mieszkańcy zoo nadal się drapią.


Niezapomniane cytaty[]

Julian:O Marlence To, to, to, to BABAAA!!!

Szeregowy: Coś mi się wydaje, że był faul. Tylko nie wiem, kto faulował.

Mason: Królówkę proszę.Na szachownicę wskakuje Julian

Julian: Zaraza!

Mason Ale nie aż taką brzydką.

Julian: Mort, poświęcisz się dla drużyny.

Mort: Sakryfisio Mortisio

Julian:.Siada na MauriciePa-ta-taj Moris, musimy znaleźć rycerza protektora. Yyy znajdziemy my, ale chronić będzie mnie.

Marlenka: Dobra, nie chcesz pomóc, to nie.

Skipper: O Morcie KWARANTANNA!

A teraz go zamknąć szczelnie bo może być powtórka z dżumowej rozrywki, co nie jest miłe.

Kowalski: Nie pandemia. Tylko nie to, dżuma, ebola, cholera!

Skipper: Kowalski, bez wyrazów. Nie przy Szeregowym.

Kowalski: Szefie. Marlenka była u nas dziś rano. Też możemy być zarażeni, i w ogóle o tym nie wiedzieć.

Kowalski, Rico i Szeregowy: Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa.

Skipper: Nie mamy swędzonki tak, to znaczy że nie jesteśmy zakażeni tym czymś.

Szeregowy: Tak, fakt to pocieszające. Oj a co to? Szeregowy się drapie

Skipper: KWARANTANNA!

Szeregowy: O jejku.

Julian: Do Marlenki Trzymaj swoje zakażone wirusy z dala ode mnie!
Advertisement